VAT to jeden z tych tematów, który potrafi wywołać więcej stresu niż realnych problemów. Wielu przedsiębiorców boi się go „na zapas”, inni próbują przed nim uciekać za wszelką cenę. Tymczasem od 2026 roku wchodzą w życie zmiany, które dają małym firmom więcej oddechu i przestrzeni do działania. Warto je zrozumieć, zanim zacznie się podejmować decyzje pod wpływem emocji.
Od 1 stycznia 2026 roku zmienia się limit zwolnienia z VAT. Dotychczas wynosił on 200 tys. zł rocznego obrotu, a od nowego roku zostaje podniesiony do 240 tys. zł. To oznacza, że więcej przedsiębiorców będzie mogło prowadzić działalność bez konieczności rejestrowania się jako podatnik VAT i bez dodatkowych obowiązków z tym związanych.
Nowy limit VAT w 2026 – co to oznacza w praktyce
Podniesienie limitu do 240 tys. zł to dobra wiadomość przede wszystkim dla tych, którzy rozwijają się stopniowo i do tej pory balansowali na granicy 200 tys. zł. W 2025 roku wiele firm celowo hamowało sprzedaż albo nerwowo liczyło każdy miesiąc, żeby przypadkiem nie „wpaść w VAT”. Od 2026 roku ta presja będzie mniejsza.
Co ważne, przedsiębiorcy, którzy w 2025 roku osiągną przychody wyższe niż 200 tys. zł, ale nie przekroczą 240 tys. zł, od stycznia 2026 roku będą mogli korzystać ze zwolnienia z VAT bez żadnej karencji. Oznacza to, że nie zostaną automatycznie VAT-owcami tylko dlatego, że przekroczyli stary limit.
Chcesz być na bieżąco z przepisami oraz tematami podatkowymi?
Kiedy warto być na VAT
VAT sam w sobie nie jest ani dobry, ani zły. To narzędzie, które w niektórych modelach biznesowych po prostu się opłaca. Jeśli Twoja firma ponosi spore koszty zakupów, inwestujesz w sprzęt, oprogramowanie, usługi specjalistyczne albo współpracujesz głównie z innymi firmami będącymi VAT-owcami, bycie na VAT może mieć sens.
W takiej sytuacji możliwość odliczania podatku VAT od zakupów realnie wpływa na koszty prowadzenia działalności. Dla klientów biznesowych VAT na fakturze nie jest problemem, bo mogą go sobie odliczyć. W efekcie bycie VAT-owcem nie musi oznaczać, że Twoje usługi staną się „droższe”.
Polecam Ci również obejrzeć mój film na YT:
Kiedy VAT może bardziej przeszkadzać niż pomagać
Z drugiej strony są branże i modele działalności, w których VAT jest po prostu dodatkowym obciążeniem. Jeśli sprzedajesz głównie osobom fizycznym, które nie odliczają VAT, każda faktura z VAT oznacza wyższą cenę dla klienta albo mniejszą marżę dla Ciebie.
Jeżeli Twoje koszty są niskie, a działalność opiera się głównie na Twojej pracy, wiedzy czy czasie, to odliczanie VAT nie przynosi dużych korzyści. W takich przypadkach pozostanie poza VAT upraszcza rozliczenia, zmniejsza biurokrację i pozwala skupić się na prowadzeniu biznesu, a nie na papierologii.
Czy warto celowo „uciekać” przed VAT
To pytanie pojawia się bardzo często, zwłaszcza pod koniec roku. Warto jednak podejść do niego spokojnie. Nowy, wyższy limit zwolnienia z VAT w 2026 roku nie został wprowadzony po to, żeby przedsiębiorcy kombinowali i sztucznie ograniczali sprzedaż. Ma on dać realną ulgę tym, którzy naturalnie się rozwijają.
Celowe hamowanie biznesu tylko po to, żeby nie wejść w VAT, rzadko jest dobrą strategią długoterminową. Czasem VAT to po prostu kolejny etap rozwoju firmy. Jeśli Twój biznes rośnie, masz stabilnych klientów i sensowną marżę, wejście w VAT nie musi być końcem świata.
Rezygnacja z VAT w 2026 roku – ważna data 7 stycznia
Jeśli spełniasz warunki do zwolnienia z VAT i chcesz z niego skorzystać od 2026 roku, kluczowa jest data 7 stycznia. Do tego dnia można zrezygnować z VAT, pod warunkiem że mieścisz się w limicie i nie wykonujesz czynności, które wykluczają zwolnienie. W TYM ARTYKULE piszemy więcej na temat kto i kiedy może skorzystać ze zwolnienia z VAT.
To ważny moment, bo decyzja o byciu lub niebyciu VAT-owcem wpływa na cały kolejny rok. Na sposób wystawiania faktur, na ceny, na rozliczenia i na codzienne funkcjonowanie firmy. Warto ją podjąć świadomie, a nie w ostatniej chwili, w stresie.
VAT to decyzja biznesowa, nie wyrok
Zmiana limitu VAT do 240 tys. zł w 2026 roku daje przedsiębiorcom więcej elastyczności. To szansa na spokojniejszy rozwój bez presji formalności. Ale nie oznacza, że każdy powinien za wszelką cenę unikać VAT. W niektórych przypadkach to po prostu naturalny i sensowny krok.
Najważniejsze jest to, żeby decyzja o VAT była dopasowana do Twojego biznesu, a nie oparta na strachu czy obiegowych opiniach. VAT nie jest karą. Jest elementem systemu podatkowego, który przy odpowiednim podejściu da się ogarnąć bez paniki.
Bo jak zawsze — w biznesie najgorsze decyzje podejmuje się w pośpiechu. A najlepsze wtedy, gdy zna się zasady gry i wie, na czym się stoi.