W ostatnich tygodniach coraz częściej słyszę od Was – ale Pani Justyno ZUS odmawia mi ubezpieczenia, ale Pani Justyno ZUS wzywa mnie do zapłacenia składek.
Prawdą jest, że ZUS, jak chyba każdy urząd, szuka pieniędzy. Zarówno programy społeczne 500+, czy 13. emerytura i inne podobne kosztują ogromne pieniądze. Do tego doszły tarcze. Nie chcę tutaj rozwodzić się nad ich sensownością i realnym wpływie na utrzymanie niektórych firm. Jednak faktem jest, że żyjemy w czasie, kiedy rząd rozdaje pieniądze wybranych grupom społecznym, a składamy się na to wszyscy. To powoduje, że niektóre urzędy, w tym ZUS, wytężyły swoje działania, aby zdobyć dodatkowe fundusze.
O co chodzi z tym większościowym wspólnikiem?
Spółkę z o.o. można założyć samodzielnie, posiadając tym samym 100% udziałów. Można również założyć ją z kimś, dzieląc się udziałami. Od kilku lat dość popularne było rozwiązanie, w którym członkowi rodziny oddawaliśmy 1% udziałów. Teoretycznie patrząc na zapisy spółek handlowych, nie powinno to rodzić problemów. Jednak od kilku lat ZUS szuka takich firm i nakłada na większościowego wspólnika konieczność opłacania składek ZUS. Motywują takie decyzje faktem, że oddawanie 1% udziałów to działanie pozorne. W ostatnim czasie ZUS poszedł dalej i weryfikuje spółki, w których jedna osoba ma miażdżącą większość, a druga od 1 do 15% udziałów. Wielu przedsiębiorców skierowało takie sprawy do sądu i niestety najczęściej sąd staje po stronie ZUS-u. Warto dodać, że jeżeli spółka zostanie uznana za jednoosobową, wspólnik powinien płacić składki do ZUS. W takim przypadku składki wynoszą tyle samo, co tzw. duży ZUS.
Chcesz być na bieżąco z przepisami oraz tematami podatkowymi?
Dlaczego ZUS odmawia ubezpieczenia większościowemu wspólnikowi?
W przypadkach, w których jedna osoba posiada miażdżącą ilość udziałów i jednocześnie chce ze swoją spółką zawrzeć umowę o pracę lub umowę zlecenia, ZUS odmawia takim osobom ubezpieczenia. Powołują się na przepisy o konieczności podległości. W tych przypadkach podlegamy sami sobie, a więc zgodnie z przepisami taka umowa nie powinna być zawierana. Niestety zwykle po odmowie takiego ubezpieczenia od razu idą do przedsiębiorcy pisma. W pismach tych ZUS wzywa do zapłacenia składek ZUS od większościowego udziałowca z powodu bycia jednoosobową spółką z o.o.. Skutki takiego pisma opisałam wyżej.
Jak się bronić przed ZUS-em?
Jak już wspomniałam – ZUS sprawdza firmy, w których kiedyś oddano 1%, a obecnie, nawet jeżeli jest to kilka % udziałów. Trudno powiedzieć, gdzie jest ta granica. Patrząc na aktualne wyroki sądu (mamy marzec 2021) powinno być bez zarzutu, jeżeli w jednych rękach nie będzie więcej niż 75% udziałów. Niestety to nie jest wartość, którą popierają jakiekolwiek przepisy. To jedynie informacja wynikająca z praktyki oraz obserwacji wyroków sądowych. Wiadomo, że z biegiem czasu oraz poszukiwaniem przez ZUS dodatkowych środków, ta granica będzie się przesuwała. W takim wypadku obrona to jedynie prewencja. Mam na myśli oddanie drugiemu wspólnikowi większej ilości udziałów.