Dużym wyzwaniem dla osób prowadzących firmy jest zmieniające się prawo. Co roku tak naprawdę wchodzą w życie jakieś zmiany, mają miejsce nowelizacje. Nie inaczej będzie w roku 2026 – przedsiębiorców czekają kolejne modyfikacje: wyższe składki, nowe obowiązki związane ze stażem pracy czy raportowaniem.
Dla wielu firm największy problem to nie sama wysokość obciążeń, ale to, że pojawiają się nagle i wymagają szybkiego dostosowania. Brak odpowiedniego przygotowania i zarządzania pieniędzmi bezpośrednio prowadzi do braku płynności finansowej, czyli sytuacji, w której firma ma trudności ze spłacaniem bieżących zobowiązań. W takich momentach kluczowe staje się pytanie, jak zadbać o swoją płynność finansową, by uniknąć stresu i ryzyka dla całej działalności?
Czym właściwie jest płynność finansowa?
Płynność finansowa to nic innego jak zdolność firmy do spłacania wszystkich bieżących zobowiązań na czas – bez stresu, kombinowania i pożyczania „na gwałt”. Można powiedzieć, że przedsiębiorca ma płynność wtedy, gdy po opłaceniu podatków, składek ZUS, wypłat dla pracowników i rachunków zostaje mu jeszcze zapas gotówki na koncie. To taki stan, w którym nawet niespodziewany wydatek – np. awaria sprzętu czy konieczność szybkiego zakupu materiałów – nie wywraca całego budżetu do góry nogami.
Brak płynności ma swoje wyraźne objawy. Zaczyna się niewinnie – spóźnionym przelewem do kontrahenta albo odroczonym ZUS-em. Później dochodzi stres związany z tym, czy starczy pieniędzy na pensje dla pracowników. Najbardziej niebezpieczny sygnał to konieczność zaciągania krótkoterminowych pożyczek, żeby pokryć podstawowe wydatki firmy. Wtedy przedsiębiorca zamiast rozwijać biznes, skupia się na gaszeniu pożarów i kombinowaniu, „z czego zapłacę w tym miesiącu”.
Co zrobić, gdy pojawiają się pierwsze objawy braku płynności?
Jeśli zauważysz, że zaczynasz spóźniać się z przelewami albo brakuje Ci pieniędzy na podstawowe opłaty, nie udawaj, że problemu nie ma. To moment, żeby działać szybko, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli. Po pierwsze – przejrzyj swoje koszty i sprawdź, z czego możesz zrezygnować albo co możesz odłożyć w czasie. Czasem wystarczy wstrzymać mniej pilne inwestycje czy abonamenty, których i tak nie używasz. Po drugie – porozmawiaj z kontrahentami. Często można wynegocjować szybsze płatności, zaliczki albo rozłożenie większej faktury na raty. Warto też pomyśleć o narzędziach takich jak faktoring, które pozwalają odzyskać pieniądze z wystawionych faktur niemal od razu. Trzecim krokiem jest kontakt z księgową – ona najlepiej doradzi, jak rozłożyć płatności podatków czy ZUS, a czasem można nawet wnioskować o rozłożenie ich na raty w urzędzie. Najgorsze, co można zrobić, to czekać z założonymi rękami. Im szybciej zareagujesz, tym większa szansa, że problem nie przerodzi się w kryzys zagrażający całej firmie.
Chcesz wiedzieć, dlaczego to Ty – a nie Twoja księgowa – powinieneś mieć pełną kontrolę nad firmowym budżetem? Odpowiedź znajdziesz w moim filmie na YouTube:
Płynność finansowa – jak ją zaplanować?
Planowanie płynności finansowej nie musi być nudnym, księgowym obowiązkiem. To tak naprawdę strategia przetrwania firmy i sposób na spokojny sen właściciela. Wyobraź sobie, że na koncie firmowym masz zawsze tyle, ile potrzeba, by bez stresu opłacić ZUS, podatki czy wypłaty. Żadnych nerwowych telefonów od kontrahentów, żadnych kar za spóźnienia. To jest właśnie siła dobrze zaplanowanej płynności.
Chcesz być na bieżąco z przepisami oraz tematami podatkowymi?
Oto 5 zasad, dzięki którym płynność finansowa w Twojej firmie będzie zachowana:
#1 – Oddzielenie pieniędzy na podatki i składki
Wielu przedsiębiorców wpada w pułapkę – wydają wszystko, co wpadnie na konto, a potem nagle okazuje się, że za trzy dni trzeba przelać do urzędu kilka tysięcy złotych. To scenariusz, który kończy się stresem i kombinowaniem „skąd wziąć pieniądze”. Prosty nawyk przelewania od razu części wpływów na osobne subkonto sprawia, że taki problem w ogóle nie istnieje.
#2 – Poduszka finansowa
Pomyśl o niej jak o gaśnicy – nie używasz jej codziennie, ale w kryzysie ratuje życie. Jeśli co miesiąc odkładasz choćby 5–10% przychodów, z czasem uzbierasz kwotę, która pomoże przetrwać gorszy okres. A gorsze okresy zdarzają się każdemu – klient spóźni się z przelewem, sprzęt w firmie się zepsuje albo nagle przyjdzie kara z urzędu. Wtedy ta rezerwa to nie luksus, tylko koło ratunkowe.
#3 – Prognozowanie przychodów i kosztów
Nie trzeba do tego skomplikowanych programów. Wystarczy prosty arkusz w Excelu czy nawet zeszyt. Spisz, ile planujesz zarobić i jakie wydatki czekają Cię w kolejnych miesiącach. Jeśli wiesz, że w lipcu sprzedaż spada, a w grudniu czeka Cię większy ZUS czy podatek, łatwiej zaplanujesz, ile pieniędzy trzeba odłożyć. Polecam Ci również mój artykuł na temat tego „Jak stworzyć skuteczny budżet firmowy?”
#4 – Kontrahenci
Brak płynności często wynika nie z braku klientów, ale z tego, że nie płacą na czas. Warto więc zabezpieczać się zaliczkami albo jasno określać terminy płatności. A jeśli Twoi klienci zawsze płacą po 60 dniach, a Ty potrzebujesz gotówki szybciej – rozważ faktoring. To rozwiązanie, które pozwala odzyskać pieniądze praktycznie od razu.
#5 – Śledź zmiany w przepisach
Nic tak nie psuje płynności jak informacja w ostatniej chwili, że od przyszłego miesiąca wzrasta składka albo pojawia się nowy podatek. Świadomy przedsiębiorca wie wcześniej i ma czas, by dostosować swój budżet.
Podsumowanie
Płynność finansowa to fundament stabilności każdej firmy. Bez niej nawet dobrze prosperujący biznes może szybko wpaść w problemy – wystarczy opóźniona płatność od kontrahenta czy niespodziewany wzrost składek. Dlatego tak ważne jest świadome planowanie budżetu i odkładanie środków na podatki oraz ZUS. Warto też budować poduszkę finansową i regularnie monitorować przepływy pieniężne.
Przedsiębiorca, który dba o płynność finansową, zyskuje nie tylko spokój, ale też większą swobodę w podejmowaniu decyzji i rozwijaniu firmy. To właśnie umiejętność zarządzania pieniędzmi decyduje o tym, czy zmiany w prawie będą kryzysem, czy jedynie kolejnym punktem w planie działania.