Zatrudnianie i rozliczanie pracowników

8 najczęstszych błędów, przy zawieraniu umowy o dzieło

8 błędów przy zawieraniu umowy o dzieło

Umowy o dzieło nie lubią ani ZUS-y, ani Urzędu Skarbowe. ZUS-y dlatego, że takie umowy nie podlegają składkom ZUS. Urzędy skarbowe nie lubią tych umów z powodu wysokich kosztów uzyskania przychodu. Więc tym samym dość niskiej wartości podatku.

Z dokładnie tych samych powodów, przedsiębiorcy je lubią. Warto jednak zadbać o to, by były dobrze spisane i zastosowane w sytuacjach kiedy faktycznie mamy do czynienia z dziełem. W przeciwnym przypadku możesz się narazić na ryzyko korekty, odsetek czy mandatów.

Umowa o dzieło – co to jest? Kiedy można ją zastosować?

Umowa o dzieło to umowa o rezultat. Bardzo często ludzie mylą umowę o dzieło, ze zleceniem. Różnica jest taka, że umowa zlecenie to umowa o wykonywanie czynności, a dzieło to umowa o rezultat. Jak nie wiesz, która to z nich to zastanów się za co płacisz. Dla przykładu sprzątanie to jest umowa zlecenie. Niektórym osobom wydaje się, że jak zapiszą posprzątanie powierzchni o 100 m2 to wtedy to będzie dzieło. Jednak nadal płacisz za czynność sprzątania. A więc forma czasownika nic nie zmienia. Rezultat to np. projekt graficzny, film, strona www, artykuł, projekt architektoniczny, moduł oprogramowania, opis produktu itp. Więcej o różnicach między umową o dzieło a umową zlecenie możesz przeczytać TUTAJ.

Wycena pracy na umowie o dzieło – jak to zrobić?

Bardzo często ludzie pytają mnie, jaka powinna być stawka na umowie o dzieło. W mojej ocenie powinny to być stawki rynkowe. Niestety szczególnie w branży graficzno – marketingowej rozrzut jest ogromny. W przypadku, gdy to jest umowa z podmiotem zewnętrznym, nie ma się czym przejmować. Jednak gdy wypłacasz sobie pieniądze w ramach umowy o dzieło ze swojej spółki, to warto nie przesadzać z kwotami.

Chcesz być na bieżąco z przepisami oraz tematami podatkowymi?

Jakie błędy najczęściej popełniamy podczas zawierania umowy o dzieło?

Umowa o dzieło jest dość specyficzną umową i niestety można do niej zastosować wiele wzorów i zapisów, które skopiowane np. z umowy zlecenia nie mają racji bytu. Skupimy się na tych najczęściej występujących błędach:

1. Stawka godzinowa

Zdarza mi się podczas spotkań z klientami widzieć umowę, w której dla przykładu zapisujemy obsługę mediów społecznościowych i za godzinę będziemy płacić np. 50 zł. Taka forma zapisu wynagrodzenia mocno wskazuje na to, że powinna to być umowa zlecenia, ponieważ płacimy za godzinę wykonywania zleconych czynności. Umowa o dzieło musi mieć ustaloną stawkę za dzieło np. 5 tys. zł za stworzenie strony www lub 1 tys. zł za napisanie 3 artykułów. Wtedy nie będzie wątpliwości, że jest to umowa o dzieło.

2. Okres wypowiedzenia

Okres wypowiedzenia jest charakterystyczny dla umów o pracę. Jednak jesteśmy mocno przyzwyczajeni, aby je wpisywać w każdą umowę, bez względu na to czego ona dotyczy. Umowa o dzieło ma trochę inny charakter. Jeżeli chcemy od kogoś „rezultatu”, to w momencie podpisania umowy zlecamy mu pracę. On jest zobowiązany to dzieło nam dostarczyć. Kiedy warunki umowy są łamane, można od takiej umowy odstąpić, jednak nie można jej wypowiedzieć.

3. Stanowisko

Wpisywanie do umowy o dzieło stanowiska to jest absolutny strzał w kolano. Umowa o dzieło to umowa o rezultat, a stanowisko jest zarezerwowane do umowy o pracę. A więc jeżeli wpisujesz stanowisko do umowy o dzieło może okazać się, że osoba kontrolująca potraktuje ją jak umowę o pracę. A z tym będą wiązały się korekty, być może mandat, a na pewno odsetki.

4. Czynności zamiast dzieła

Wiele razy widuję umowy zlecenie, które na siłę spisuje się w formie umów o dzieło. Najczęstszym problemem jest forma czasownika, którą już poruszałam wyżej. Myśląc o umowie o dzieło zawsze zastanów się, za jaki rezultat płacisz, czy obchodzi Cię ilość roboczo godzin. Jeżeli tak to prawdopodobnie nie jest to umowa o dzieło. W przypadku gdy masz wątpliwości, naprawdę warto skorzystać z pomocy prawnika, czy kadrowej.

5. Koszty uzyskania przychodu

W umowie o dzieło można zastosować dwie stawki kosztów uzyskania przychodu. Jedna to standardowe, czyli 20%, drugie to podwyższone, czyli 50%. Podwyższone koszty dotyczą umów, gdzie przenoszone są prawa autorskie. Przy czym należy zweryfikować z ustawą, czy oby na pewno rezultat jaki zleciliśmy podlega pod ustawę o prawach autorskich. Nawet jeżeli w naszym mniemaniu to jest coś autorskiego, a nie jest tak zapisane w ustawie, nie możemy stosować podwyższonych kosztów uzyskania przychodu.

6. Przełożony

To jest jeden z moich ulubionych błędów. Zlecamy komuś dzieło, dlatego, że jest specjalistą i nie za bardzo chcemy nim zarządzać. Pytanie dlaczego tak często w umowach o dzieło widnieje zapis, że „Twoim bezpośrednim przełożonym jest…”. Kompletnie nie jest to zgodne z ideą samej umowy o dzieło, która może być zawierana jako zamówienie czegoś, a nie jako dyrektywnie zlecana praca.

7. Płatność co miesiąc

Tutaj mam na myśli tzw. umowy zawierane na czas nieokreślony z płatnością miesięczną X zł. Najczęściej spotykane w branży IT. Jeżeli umowa o dzieło ma charakter ciągłego wykonywania jakichś zadań, to umówmy się nie jest dziełem, tylko regularnym zlecaniem pracy. Umowa o dzieło musi mieć swój początek i koniec oraz rezultat i wynagrodzenie (może być płatne w ustalonych ratach). Pamiętajmy jednak, że jeżeli co miesiąc mamy do zlecenia komuś nowe strony www to możemy podpisywać nowe umowy o dzieło.

8. Płatne zwolnienia lekarskie i urlopy

Umowy o dzieło są umowami, w których chcemy się mocno uniezależnić od czynników zewnętrznych. Płacimy za rezultat, nie bardzo interesuje nas w jakich godzinach, czasie wykonawca będzie realizował dla nas dzieło. Tym samym wpisywanie urlopów, czy płatnych zwolnień sugeruje, że miała to być inna umowa niż dzieło.

Dokumentacja umowy o dzieło

Umowa o dzieło jest umową, w której należy zadbać o dwa dokumenty. Samą umowę oraz rachunek do umowy – który może być jednocześnie protokołem zdawczo odbiorczym. Na koniec roku należy wystawić do takiej umowy PIT11 z informacją o uzyskanym przychodzie.

Umowa o dzieło podczas kontroli.

Umów o dzieło nie lubią ani ZUS-y, ani Urzędy Skarbowe. ZUS-y dlatego, że takie umowy nie podlegają składkom ZUS. Podczas kontroli bardzo często ZUS podważa ważność umowy o dzieło i próbuje zrobić z tego umowę zlecenie (dla przypomnienia ta już podlega składkom).

Urzędy skarbowe nie lubią tych umów z powodu wysokich kosztów uzyskania przychodu. Więc tym samym dość niskiej wartości podatku. Podczas kontroli najczęściej mocno weryfikują, czy na pewno wysokie koszty mogły być zastosowane. Dlatego, że oba te urzędy nie lubią tych umów, należy mieć porządnie sporządzone dokumenty oraz dowody wykonania dzieła. Nie możecie doprowadzić do sytuacji, w której nie będziecie mogli pokazać urzędowi, za co zapłaciliście. Jeżeli zaś chcesz mieć pewność, że nie popełnisz żadnego błędu zawierając umowę o dzieło i nie narazisz się przy tym na żadne nieporozumienia w trakcie ewentualnych kontroli, zachęcam Cię do zakupu naszego poradnika:

“Umowa o dzieło w pytaniach i odpowiedziach”

to niezwykle obszerny poradnik, który rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości, na temat tej formy zatrudnienia. 

Justyna Broniecka

Przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia. Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.

author-avatar

O Justyna Broniecka

Przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia. Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.